Czy ferma przemysłowa może być zbyt duża? Ile zwierząt powinno utrzymywać się w jednym miejscu? Czy 1000 krów to przesada? Obsadę zwierząt na fermach przelicza się według ich gatunku i wagi na tzw. duże jednostki przeliczeniowe (DJP). Z badań opinii publicznej zleconych przez Koalicję Społeczną Stop Fermom Przemysłowym w 2019 roku wynika, że bardzo niewielki odsetek Polek i Polaków dopuszcza fermy większe niż 210 DJP. 1000 krów to aż 1000 DJP! Co na to mieszkańcy Sadkowa koło Wrocławia?
Ferma bydła mlecznego niemile widziana
Sadków to niewielka wieś w gminie Kąty Wrocławskie, w województwie dolnośląskim. W niedalekiej odległości znajduje się Park Krajobrazowy Dolina Bystrzycy oraz Łęgi nad Bystrzycą należące do Europejskiej Sieci Ekologicznej Natura 2000. Sielankowość okolicy ma zniszczyć inwestycja Hedro Farms Polska, której obsada wyniesie 1000 krów. Na taką inwestycję nie zgadzają się mieszkańcy Sadkowa, którzy o planowanej fermie dowiedzieli się 13 marca.
Inwestor nie liczy się z mieszkańcami
Na fermie mają powstać dwa ogromne zbiorniki na gnojowicę, każdy o średnicy 3770 metrów sześciennych i płyta obornikowa o powierzchni 150 metrów kwadratowych. Działka inwestora znajduje się w niewielkiej odległości od domów mieszkalnych, kościoła, zabytkowego pałacu, parku, a także zaledwie 500 metrów od zespołu szkolno-przedszkolnego. Skala tej inwestycji przeraża mieszkańców, którzy boją się o swoje zdrowie i cenią sobie sąsiedztwo terenów o wysokich walorach przyrodniczych, które uważają za prawdziwe dziedzictwo ich wsi, a nie smród i hałas z fermy przemysłowej.
W jaki sposób wielkoobszarowa ferma wpłynie na życie mieszkańców?
Powstanie przemysłowej hodowli krów mlecznych wiąże się z długofalowymi ukrytymi kosztami. Niestety największe koszty takich przedsięwzięć ponoszą mieszkańcy, zmuszeni do życia w uciążliwym smrodzie. Obecność tak wielkiej fermy w okolicy oznacza także ograniczenie powstawania przyjaznych dla środowiska inicjatyw i inwestycji, zahamowanie budownictwa mieszkaniowego, spadek wartości nieruchomości, a także zwiększony ruch na drogach. Wszystko to ogranicza rozwój wsi w kierunku, w jakim widzieliby to miejscowi i znacząco wpływa na pogorszenie jakości ich życia.
Mieszkańcy Sadkowa nie zamierzają biernie patrzeć na degradację ich okolicy
Powszechnie wiadomo, że tak duża ferma przemysłowa to nie jest normalne gospodarstwo rolne i wiąże się z ogromnymi uciążliwościami. Mieszkańcy postanowili więc wziąć sprawy w swoje ręce i zawalczyć o swój dom. Powołują się na prawa obywatelskie wynikające z Konstytucji, zgodnie z którą władze publiczne powinny wspierać działania obywateli na rzecz ochrony i poprawy stanu środowiska, a także prowadzić politykę zapewniającą bezpieczeństwo ekologiczne współczesnemu i przyszłym pokoleniom, w tym zapobiegania negatywnym dla zdrowia skutkom degradacji środowiska.
Protest rozpoczął się w połowie marca i z każdym dniem przybiera na sile
W Sadkowie i okolicznych miejscowościach mieszkańcy wywiesili banery informujące o proteście oraz nawiązali kontakt z mediami i organizacjami, które wspierają ich działania. Planują też powołanie stowarzyszenia, które ma działać na rzecz ochrony zwierząt, środowiska i zachowania ekologicznego charakteru okolicy.
Nie ma zgody na cierpienie zwierząt
Protestujący uważają, że zwierzęta na fermach przemysłowych traktowane są przedmiotowo, a sama hodowla jest nieetyczna, nastawiona wyłącznie na korzyści materialne i nie uwzględnia potrzeb gatunkowych zwierząt. Mieszkańcy Sadkowa podkreślają, że taka hodowla nie przystaje do współczesnej świadomości ekologicznej i nie ma nic wspólnego z postępem cywilizacyjnym.
„Postanowiliśmy pokazać władzy, że nie chcemy, żeby wbrew naszej woli, bez naszej wiedzy sprowadzono nam piekło – dla nas i dla zwierząt”
Bogdan Michajluk – mieszkaniec Sadkowa
Co na to samorząd?
Według Urzędu Gminy Kąty Wrocławskie inwestycja jest zgodna z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Innego zdania jest Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska we Wrocławiu oraz protestujący mieszkańcy. W wyniku ich działań, licznych pism protestacyjnych i nagłośnieniu sprawy, poszkodowani zostali zaproszeni na sesję Rady Miejskiej w Kątach Wrocławskich, która odbyła się 25 marca.
Czy to znaczy, że gmina zmieniła zdanie?
Mieszkańcy zarzucają władzom gminy, że te nie zorganizowały obowiązkowych konsultacji społecznych, a mieszkańcy zostali postawieni przed faktem dokonanym.
W wyniku ich działań RDOŚ wezwał urząd gminy do wyjaśnienia, a także zwrócił się do radnych o doprecyzowanie informacji na temat rodzaju i przeznaczenia poszczególnych budynków, sposobu utylizacji martwych zwierząt, wskazania pól nawożonych gnojówką, częstotliwości usuwania obornika, a także wpływu inwestycji na wody podziemne i poziom emisji pyłów. Wody Polskie również wezwały gminę do wyjaśnień. Wygląda na to, że mieszkańcy wywalczyli konsultacje społeczne, których wcześniej nie zorganizował były burmistrz. Gmina zamierza rozstrzygnąć sprawę do 30 kwietnia i obiecuje, że ostateczna decyzja uwzględni głos mieszkańców.
Jak prawo chroni mieszkańców przed niekontrolowaną ekspansją ferm przemysłowych?
Życie w cieniu fermy przemysłowej to powszechny problem Polek i Polaków. Nadmierna koncentracja wielkoobszarowych ferm to problem, którego ustawodawca mimo narastających protestów wciąż nie rozwiązał. Oczywiste jest, że istnieje pilna potrzeba uregulowania minimalnych odległości dla inwestycji, których funkcjonowanie może wiązać się z ryzykiem powstawania uciążliwości zapachowej i zagrożeniem dla zdrowia.
Brak ustawy odległościowej
Obecnie w Polsce nie istnieją żadne regulacje prawne określające odległość ferm przemysłowych od siedzib ludzkich poza przepisem, że fermy o wielkości 40 DJP i większe nie mogą być zlokalizowane bliżej niż 100 metrów od terenów mieszkaniowych i innych zabudowań lub terenów zurbanizowanych. Eksperci są jednak zgodni, że ferma przemysłowa emituje szereg szkodliwych dla środowiska i ludzi substancji i za minimalną odległość należy przyjąć co najmniej 3000 metrów.
Więcej na ten temat znajdziesz w nagraniu webinarium zorganizowanego przez Koalicję Społeczną Stop Fermom Przemysłowym.
Jak możesz pomóc?
Mieszkańcy Sadkowa walczą o prawo do życia w bezpiecznym środowisku i o przyszłość swojej wsi. Możesz im pomóc w tej nierównej walce!
Gdzie szukać informacji o fermach przemysłowych i możliwości zatrzymania ich ekspansji?
Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej na temat możliwości zatrzymania budowy fermy przemysłowej w Twojej okolicy sprawdź materiały dostępne na naszej stronie.
Źródła:
Gazeta Wrocławska: Ferma na 1000 krów pod Wrocławiem. Mieszkańcu wsi protestują przeciw budowie
Investmap: Pod Wrocławiem ma powstać jedna z największych ferm krów na dolnym śląsku. Inwestycja budzi kontrowersje
Radio Wrocław: Niepokój w podwrocławskim Sadkowie. Mieszkańcy nie chcą fermy na 1000 krów