Gigantyczne grzebowiska na drób ze stad utylizowanych w kurzych zagłębiach miały powstać bez decyzji środowiskowych w Lipowicach czy Zawadach Dworskich. Zostały jednak zablokowane dzięki protestom mieszkańców i wsparciu samorządowców. Rząd chce teraz, żeby mniejsze powstały w całej Polsce – przynajmniej 1 na terenie każdego powiatu.

W ubiegłych tygodniach informowaliśmy o skali epidemii wysoce zjadliwej grypy ptaków. Wysoka liczba ognisk, przede wszystkim w województwach o wysokiej koncentracji przemysłowych ferm, przerosła moce przerobowe zakładów utylizacyjnych i spalarni, podjęto więc decyzję o utworzeniu grzebowisk. Spotkało się to ze zdecydowanym sprzeciwem zarówno władz samorządowych, jak i mieszkańców. W tej chwili do utylizacji trafiło już prawie 10 milionów zwierząt. Przy tak ogromnej skali grzebowiska stanowiłyby więc ogromne zagrożenie dla środowiska i mieszkańców gmin, w których byłyby usytuowane. Mimo to w Zawadach Dworskich inwestor otrzymał zgodę na realizację przedsięwzięcia bez decyzji środowiskowej. 

W piśmie z 27 kwietnia skierowanym do wszystkich wojewodów Inspekcja Weterynaryjna apeluje o pomoc w poszukiwaniu miejsc do utylizacji we wszystkich województwach. Kolejne pismo, tym razem od Wojewody Mazowieckiego Konstantego Radziwiłła do starostów, mówi już o potrzebie utworzenia przynajmniej 1 grzebowiska na terenie każdego powiatu. 

W Zawadach Dworskich wobec protestu mieszkańców próbę zrzutu martwego drobiu zabezpieczały oddziały prewencyjne policji. Wobec wielu mieszkańców zaangażowanych w blokadę skierowane zostały wnioski o ukaranie. Gmina Gołymin ma szereg zastrzeżeń do decyzji, które doprowadziły do próby przeforsowania utworzenia grzebowiska. Tym razem podlegająca Ministerstwu Rolnictwa i Rozwoju Wsi Inspekcja Weterynaryjna wskazuje na konieczność wydania decyzji środowiskowych dla potencjalnych grzebowisk. Stanowią one bowiem przedsięwzięcia mogące znacząco oddziaływać na środowisko, więc taka ocena jest nieodzowna. Dlaczego w Zawadach Dworskich Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska wydała opinię o możliwości jej pominięcia?

Problem gigantycznych grzebowisk, które miałyby teraz zostać rozdrobnione na liczne powiaty, rodzi jeszcze problem wcześniejszego spalenia zwłok martwych zwierząt. W piśmie Inspekcji Weterynaryjnej mowa jest o konieczności wyznaczenia w tym celu specjalnych miejsc. Przygotowaniem technologii likwidacji zabitych zwierząt mają się zająć zespoły kryzysowe w poszczególnych gminach.

Jeśli tym razem cała procedura miałaby przebiegać zgodnie ze ścieżką postępowania administracyjnego, a więc także z potencjalnym udziałem społeczeństwa, trudno sobie wyobrazić, że problem zostanie rozwiązany szybko. W przypadku przedsięwzięć mogących potencjalnie znacząco oddziaływać na środowisko cała procedura trwa zwykle kilka miesięcy. Choć skala będzie mniejsza niż w planach grzebowisk w Lipowicach Kościelnych czy Zawadach Dworskich, trudno wykluczyć opór społeczności lokalnych, które które już dziś nie godzą się na lokowanie w ich sąsiedztwie przemysłowych hodowli. Teraz miałyby do tego dojść grzebowiska. 

*Poniżej publikujemy treść pism dot. lokalizowania grzebowisk, które uzyskaliśmy na drodze dostępu do informacji publicznej