Problemy związane z lokalizowaniem ferm w pobliżu siedzib ludzkich są chętnie redukowane do uciążliwości zapachowej, z którą można w gruncie rzeczy żyć, i która niejako zawsze była częścią wiejskiego pejzażu. Taka narracja dominuje nie tylko w szeregu wypowiedzi hodowców i innych przedstawicieli branży, ale i polityków, którzy od lat ignorują protesty społeczności wiejskich obciążanych kosztami intensyfikacji chowu i hodowli zwierząt.

Domaszkowice to jedna z kilkuset miejscowości w Polsce, w której obowiązujące prawo pozwala na budowę przemysłowych ferm w pobliżu zwartej zabudowy mieszkalnej.

Aktualna sytuacja, w której nie są prowadzone niemal żadne badania wpływu ferm na zdrowie mieszkańców wsi, sprzyja branży umożliwiając jej dalszą ekspansję. I to pomimo wybuchów ognisk wirusowych wśród zwierząt hodowlanych na nieznaną dotąd skalę. Jak czytamy w najnowszym raporcie przygotowanym przez Jarosława Urbańskiego z Zachodniego Ośrodka Badań Społecznych i Ekonomicznych, największa jak dotąd fala wysoce zjadliwego wirusa grypy ptaków (HPAI) doprowadziła do rekordowej liczby 403 ognisk, śmierci 19 milionów ptaków, a w samym tylko 2021 roku koszty walki z wirusem wyniosły przynajmniej 1.1 miliarda złotych

Epidemia wysoce zjadliwej grypy ptaków (HPAI) w rejonie Żuromina (wiosna, 2021)
Fot. Andrew Skowron

Choć lista kosztów eksternalizowanych przez branżę obejmuje wiele aspektów, zarówno ekonomicznych, jak i środowiskowych i związanych z dobrostanem zwierząt, niniejszym artykułem chcielibyśmy zainicjować dyskusję nad problemem kluczowym – wpływem przemysłowego chowu i hodowli zwierząt na życie i zdrowie ludzi. Jednocześnie pragniemy podkreślić, że choć sąsiedztwo dużych ferm wywiera najbardziej negatywny wpływ na jakość życia mieszkańców wsi, to jednak oddziaływanie tych instalacji ma znacznie większy zasięg.   

Zdrowie mieszkańców w zagłębiach ferm przemysłowych w USA

W 2018 roku grupa naukowców pod przewodnictwem dr. Herberta Kima Lyerly’ego opublikowała badania przedstawiające wpływ ferm przemysłowych na stan zdrowia społeczności żyjących obok takich obiektów. Badania zostały przeprowadzone w Karolinie Północnej, która obok stanu Iowa oraz Minnesota, ma największą koncentrację chlewni przemysłowych w USA. Jednocześnie Karolina Północna ma znacznie większe zagęszczenie ludności niż pozostałe dwa stany, dlatego badacze uznali, że to odpowiednie miejsce do przeprowadzenia analizy wpływu ferm na zdrowie mieszkańców. 

Protest mieszkańców województwa lubelskiego pod Ministerstwem Rolnictwa (styczeń, 2023)
Fot. Tomasz Ogrodowczyk

Do niedawna badania na temat wpływu ferm przemysłowych na zdrowie koncentrowały się głównie na pracownikach ferm i ich rodzinach. Jednakże długa ekspozycja na zanieczyszczenia z takich obiektów nie jest wyłącznie domeną pracowników tego sektora produkcji rolnej. Gnojowica rozrzucana na polach, pyły organiczne, z którymi szkodliwe substancje unoszą się poza granice ferm, wszystko to ma wpływ na ludzi żyjących obok takich obiektów. 

Badania przeprowadzone w fermowym zagłębiu w Karolinie Północnej skoncentrowane były na stwierdzeniu u mieszkańców chorób i schorzeń kojarzonych powszechnie z ekspozycją na sąsiedztwo ferm tj. niedokrwistości i niewydolności nerek (wskaźnik przewlekłej ekspozycji na toksyny), podwyższonej liczby poronień wśród kobiet, niskiej masy urodzeniowej niemowląt (stanowiącej wskaźnik zarówno zdrowia matki, jak i płodu). Zanalizowano również rozpowszechnienie i zwiększone spektrum mikroorganizmów odpornych na antybiotyki. Jako wskaźniki zdrowia przeanalizowano występowanie anemii, chorób nerek, posocznicy (sepsy), gruźlicy (bakteryjna choroba zakaźnej dróg oddechowych) oraz wspomnianej niskiej masy urodzeniowej dzieci. 

Ferma trzody chlewnej. Zdjęcie ilustracyjne
Fot. Andrew Skowron

Badania objęły trzy grupy badawcze: grupę pierwszą stanowili mieszkańcy żyjący w sąsiedztwie chlewni przemysłowych, grupa druga była podgrupą grupy pierwszej, również żyjącą w sąsiedztwie ferm, ale o zdecydowanie większym zagęszczeniu produkcji zwierzęcej (obok. tzw. zagłębi ferm przemysłowych). Z kolei grupa trzecia była grupą kontrolną, złożoną ze społeczności żyjących w Karolinie Północnej, ale niesąsiadujących z fermami przemysłowymi. 

Najwyższa śmiertelność wśród mieszkańców obszarów o największej koncentracji ferm

Według przeprowadzonych analiz najwyższą śmiertelność wywołaną jedną z wyżej wymienionych chorób zanotowano w grupie drugiej (934 osoby/100 000). Nawet śmiertelność osób młodych (poniżej 24 roku życia) ze wszystkich wymienionych przyczyn, była w tej grupie znacznie wyższa (92,7/100 000) niż w grupie kontrolnej (69,8/100 000), a także w porównaniu do pozostałych obszarów USA (62,2/100 000). Możliwe, że warunki okołoporodowe miały wpływ na przedwczesną śmierć w młodym wieku. Niska masa urodzeniowa noworodka może w przyszłości przełożyć się na wyższe ryzyko chorób przewlekłych, np. rozwoju cukrzycy, nadciśnienia tętniczego, choroby niedokrwiennej serca, depresji, chorób układu oddechowego, czy przewlekłej choroby nerek. 

Ferma trzody chlewnej. Zdjęcie ilustracyjne
Fot. Bartosz Zając

Obszar Karoliny Północnej o największej koncentracji przemysłowych chlewni, zamieszkany przez grupę badawczą nr 2 zajmuje czwarte miejsce w USA pod względem śmiertelności z jakiejkolwiek przyczyny, pierwsze miejsce pod względem umieralności z powodu niedokrwistości jako przyczyny podstawowej, pierwsze miejsce z powodu choroby nerek, drugie miejsce z powodu sepsy oraz trzecie miejsce z powodu gruźlicy jako przyczyny podstawowej i wtórnej.

Badania wykazały, że zarówno grupa pierwsza i druga, czyli osoby mieszkające w okolicy chlewni przemysłowych, mają gorsze wyniki w przypadku różnych schorzeń w różnych grupach wiekowych w porównaniu do mieszkańców Karoliny Północnej, którzy nie sąsiadują z fermami. Mają oni wyższą śmiertelność z powodu infekcji, anemii, chorób nerek i stanów okołoporodowych, a także wyższy wskaźnik przyjęć do szpitala i wizyt na pogotowiu ratunkowym. Wyższy wskaźnik umieralności na tym obszarze przekłada się na niższą prognozowaną długość życia. Do gorszych wyników zdrowotnych tych grup może przykładać się również potencjalne zatrudnienie części osób na okolicznych fermach.

Widok na przemysłową fermę trzody chlewnej górującą nad niewielkim miasteczkiem (Krzyków, 2020)
Fot. Andrew Skowron

Odległość ferm przemysłowych od zabudowy mieszkalnej

Przeanalizowano również związek między odległością ferm od skupisk ludzkich, a stanem zdrowia społeczności narażonych na długotrwałą ekspozycję na zanieczyszczenia z ferm. Porównano osoby żyjące w odległości do 2 km, do 5 km, do 10 km i do 20 km od ferm. Badania wyraźnie wskazują, że osoby mieszkające najbliżej chlewni częściej chorują i umierają z powodu anemii, chorób nerek, gruźlicy oraz sepsy, częściej rodzą się tu niemowlęta o niskiej masie urodzeniowej, więcej jest przyjęć do szpitala oraz na pogotowie. Im dalsza odległość od chlewni przemysłowych, tym niższa zachorowalność i śmiertelność z powodu wyżej wymienionych chorób. 

Choć czynniki powodujące częstsze występowania anemii wśród społeczności sąsiadujących z fermami nie są do końca zbadane, wskazuje się tu ekspozycję na emitowany przez fermy amoniak, siarkowodór, metan, cząstki stałe PM (pył organiczny z ferm unoszący się w powietrzu). Istotną rolę mogą tu również odgrywać zanieczyszczenia wody i gleby cynkiem oraz ekspozycja na antybiotyki szeroko stosowane w intensywnym chowie i  hodowli.

Badania wykazały również, że wyższa śmiertelność i stan zdrowia mieszkańców Karoliny Północnej sąsiadujących z fermami przemysłowymi nie jest spowodowana czynnikami demograficznymi, społeczno-ekonomicznymi, behawioralnymi, czy gorszym dostępem do opieki zdrowotnej. Według autorów projektu społeczności charakteryzujące się podobnymi czynnikami, ale żyjące z dala od ferm, mają znacznie lepsze wyniki zdrowotne i wyższą prognozowaną długość życia. 

Przemysłowa ferma trzody chlewnej koncernu Smithfield w Krąplewicach. Smithfield jest największym producentem trzody chlewnej w Karolinie Północnej.
Fot. Bartosz Zając

Karolina Północna to stan, w którym duża koncentracja przemysłowych ferm odciska wyraźne piętno na życiu społeczności wiejskich, i to pomimo obowiązującego tam dziś prawa regulującego lokowanie nowych ferm (600 metrów od zabudowy mieszkalnej). W Polsce rząd konsekwentnie ignoruje głosy mieszkańców wsi i nielicznych specjalistów zajmujących się tym problemem. Dzięki temu branża hodowlana nie tylko obciąża kosztami budżet państwa, ale przede wszystkim zagraża zdrowiu i życiu ludzi – wmawiając nam przy tym, że do tego służy wieś. Jak komentuje Bartosz Zając: “Pytanie dlaczego mieszkańcy wsi mają płacić własnym zdrowiem za produkcję żywności pochodzenia zwierzęcego w przeważającej części kierowanego przez koncerny na eksport, pozostaje bez odpowiedzi”.

***

Artykuł opracowany przez Danutę Szczebiot z Koalicji Społecznej Stop Fermom Przemysłowym na podstawie badań przedstawionych w publikacji: Julia Kravchenko, Sung Han Rhew, Igor Akushevich, Pankaj Agarwal, H. Kim Lyerly, Mortality and Health Outcomes in North Carolina Communities Located in Close Proximity to Hog Concentrated Animal Feeding Opertions, “Original Research” Vol. 79, Issue 5, September 01, 2018 EDT. Dostęp online: https://ncmedicaljournal.com/article/54963