W Polsce w ostatnich latach następuje koncentracja i intensyfikacja produkcji zwierzęcej. Znacząco przybywa dużych ferm, definiowanych przez polskie prawo jako mogące zawsze znacząco oddziaływać na środowisko. Są to fermy o wielkości 210 i więcej DJP (duże jednostki przeliczeniowe).

210 DJP to:

  • 210 krów,
  • 1500 świń lub
  • 52,5 tys. kurczaków.

Na terenach wiejskich buduje się fermy przemysłowe nawet o zdecydowanie większej skali produkcji, gdzie trzyma się setki tysięcy a nawet milion i więcej kurczaków a także od kilku do kilkudziesięciu tysięcy świń. Duże fermy oddziałują znacząco na środowisko, czym wywołują liczne protesty społeczne. Postanowiliśmy sprawdzić co na temat ferm przemysłowych myślą Polacy. W pierwszej połowie 2019 roku przeprowadziliśmy badania, które składały się z dwóch części:

  • Badań jakościowych wśród mieszkańców miasta i gminy o charakterze wiejskim (Poznań i Krzykosy pod Środą Wlkp.
  • Badań ilościowych Biostat przeprowadzonych na reprezentatywnej próbie dorosłych Polaków.

Czym jest ferma przemysłowa?

W pierwszej kolejności chcieliśmy sprawdzić, co ludzie rozumieją pod pojęciem ferma przemysłowa. Wynik okazał się dość jednoznaczny – w ponad połowie przypadków respondenci nawiązywali przede wszystkim do ilości zwierząt. Przykładowe odpowiedzi:

„Ferma z dużą ilością zwierząt”

„Masowa produkcja zwierząt”

„Miejsce, gdzie hoduje się bardzo dużą ilość zwierząt”.

Kolejnym kryterium definiującym fermę przemysłową okazał się sposób karmienia zwierząt.

Według respondentów ferma przemysłowa to zakład, gdzie zwierzęta karmi się paszą z różnymi dodatkami. Wspominano o o antybiotykach, sterydach, lekach itd.:

„Hodowla zwierząt karmionych paszą”,

„Sztucznie karmione [zwierzęta]”,

„Mnóstwo zwierząt na małej powierzchni, karmione antybiotykami i paszą gorszej jakości”.

Hodowle przyzagrodowe zamiast przemysłowych

Kolejne pytanie miało zweryfikować liczbę zwierząt jaką, wg respondentów, można maksymalnie trzymać na fermie.

Ponad połowa z nich nie potrafiła udzielić odpowiedzi. Natomiast pozostali badani, zarówno mieszkający w mieście jak również na wsi, podali bardzo małe wielkości, w porównaniu do tego jak obecnie wygląda hodowla zwierząt.

Dla większości osób, które udzieliły odpowiedzi, dopuszczalne jest trzymanie w jednym miejscu do około:

  • 100 osobników bydła,
  • 100 osobników świń,
  • 200 osobników kur/kurczaków.

Podobne odpowiedzi, dotyczące pytania o maksymalną obsadę zwierząt na fermie, zostały uzyskane także w badaniach ilościowych przeprowadzonych na reprezentatywnej próbie dorosłych mieszkańców Polski.

Według tych badań zaledwie niewielki procent badanych uważa, że na fermie może być więcej niż ok. 210 DJP zwierząt.

Dokładne wyniki prezentują się następująco:

  • 3,3% badanych uważa, że na fermie może być więcej niż 1500 świń
  • 2,3% badanych uważa, że na fermie może być więcej niż 50 tysięcy kurczaków (210 DJP)
  • Zdecydowana większość, aż 56,9% mieszkańców Polski, jest skłonna zaakceptować hodowle małej skali – do 40 DJP (do 10 tysięcy kurczaków). Z czego aż 25,6% badanych uważa, że na fermach powinno być trzymanych maksymalnie 350 kurczaków.

Hodowle na 350 kurczaków praktycznie nie występują. Obecnie rolnictwo przekształca się w przemysł. Na jednej fermie można pomieścić nawet 1 000 000 i więcej kurczaków.

Wykres 1. Opinia Polaków na temat tego, ile maksymalnie kurczaków powinno byćtrzymanych na jednej fermie (Biostat, N=1000)

Nie dla ferm przemysłowych

Według tych samych badań – w związku z problemami generowanymi przez fermy przemysłowe, zapytano, czy mieszkańcy Polski są za czy przeciw fermom przemysłowym w naszym kraju. Przeciwników ferm przemysłowych jest o 11 punktów procentowych więcej niż zwolenników:

  • 48,5% respondentów opowiedziało się przeciw – razem odpowiedzi „raczej przeciw” i „zdecydowanie przeciw”
  • 37,0% respondentów opowiedziało się za – razem odpowiedzi „raczej za” i „zdecydowanie za”.

2 kilometry od zabudowań

W Polsce brak jest odpowiednich regulacji określających minimalne odległości ferm od siedzib ludzkich.

W związku z setkami protestów mieszkańców wsi przeciwko budowie lub rozbudowie wielkich ferm, niedawno szeroko dyskutowany był projekt tzw. ustawy odorowej. Miał on regulować odległości ferm od zabudowań.

I tak ferma na 210 DJP (52,5 tyś. kurczaków) nie mogłaby powstać bliżej niż 210 metrów od zabudowań.

Maksymalną odległość bez względu na wielkość fermy miało być 500 metrów.

Co na ten temat sądzą mieszkańcy Polski? W badaniach na próbie reprezentatywnej zapytano respondentów o to jaka ich zdaniem powinna być minimalna odległość ferm przemysłowych od zabudowań mieszkalnych.

  • Aż 39,0% mieszkańców Polski uważa, że takie fermy nie powinny być budowane bliżej niż 2 kilometry.
  • 19,6% za taką odległość uważa powyżej 1 kilometra.
  • Razem, aż 58,6% badanych uważa, że fermy przemysłowe powinny być odsunięte od zabudowań o co najmniej 1 kilometr.
  • Jedynie 6,9% badanych jest za odsunięciem ich do 500 metrów. Zadano podobne pytanie, określając w nim wielkość fermy – 10 tysięcy kurczaków (40 DJP).
Wykres 2. Rozkład procentowy odpowiedzi Polaków na pytanie: „W jakiej minimalnej odległości od zabudowań mieszkalnych prawo powinno pozwalać na budowanie ferm przemysłowych?” (Biostat, N=1000)

Zadano podobne pytanie, określając w nim wielkość fermy – 10 tysięcy kurczaków (40 DJP).

  • 50% ankietowanych uważa, że odległość od takiej fermy powinna wynosić powyżej 2 kilometrów.
  • 24%, czyli prawie 1/4 badanych uznała, że odległość ta powinna wynosić od 1 do 2 kilometrów.
  • Jedynie 4% respondentów wskazało na odpowiedź do 500 m.
Wykres 3. Rozkład procentowy odpowiedzi Polaków na pytanie: „W jakiej minimalnej odległości od zabudowań mieszkalnych, szpitali, budynków użyteczności publicznej, obszarów cennych przyrodniczo, gospodarstw agroturystycznych, prawo powinno pozwalać na budowanie ferm na 10 000 kur?” (Biostat, N=1000)

Biorąc pod uwagę opinię publiczną, setki protestów w naszym kraju, a także wyniki badań wskazujące na szkodliwe oddziaływanie ferm na obszarze nawet do 5 km, konieczne wydaje się ustalenie minimalnych odległości budowy ferm od obiektów mieszkalnych.

Wyższy dobrostan zwierząt w obecnym systemie hodowli przemysłowej jest dla hodowców nieopłacalny

Wraz z koncentracją zwierząt na fermie wzrasta zysk dla przedsiębiorcy, ale trudniej jest zaspokoić potrzeby zwierząt.W przeprowadzonych badaniach zadano pytanie dotyczące cierpienia zwierząt na fermach przemysłowych.

Aż 72,1% ogółu badanych uważa, że kurczaki na fermach cierpią. Europejski Trybunał Obrachunkowy oszacował koszty jakie musieliby ponieść hodowcy w związku z polepszeniem dobrostanu na 2% wartości produkcji.

W Polsce tyle wynosi rentowność hodowli. Autor raportu podsumowującego badania opinii publicznej wskazuje, że może to być przyczyną braku zainteresowania środkami UE przeznaczonymi na podniesienie standardów hodowli zwierząt.W latach 2014–2020 środki na ten cel, uzupełnione o finansowanie ze źródeł krajowych, mają wynieść łącznie niemal 2,5 mld euro.

Czy chów przemysłowy ma przyszłość?

W obliczu szerokiej dyskusji nad problemami jakie generuje przemysłowa hodowla zwierząt w kontekście zarówno globalnym, jak i lokalnym, zasadne wydaje się zastanowienie nad kształtem i kierunkiem rozwoju polskiego rolnictwa.

Czy dalej chcemy podążać modelem zachodnim i sprzyjać koncentracji i ekspansji ferm przemysłowych, czy znaleźć inny bardziej zrównoważony i zdrowszy system produkcji żywności. Ogólnopolskie, reprezentatywne badania wskazują, że opinia publiczna sprzeciwia się dużej hodowli zwierzęcej i jest skłonna zgodzić się na niewielkie fermy.

Jednocześnie widząc zagrożenia związane z przemysłową hodowlą zwierząt mieszkańcy zarówno miast, jak również wsi są za ograniczeniami w stosunku do lokalizacji takich ferm.